Przy pochmurnym niebie i przy zmiennych wiatrach (jak zwykle), pościgaliśmy się w pierwszych w sezonie regatach, regatach o PUCHAR KAZARKI. Było jak zwykle bardzo przyjemnie, bez większych zgrzytów i żadnych protestów. Świadczy to tylko o naszej wysokiej kulturze żeglarskiej, oraz o tym, że wolimy się bawić niż wygrywać „ za wszelką cenę”. Szkoda tylko, że reprezentacja żeglarzy z innych klubów była tak niewielka, ale za to dopisała obecność młodzieży, a to zawsze cieszy. Rozegraliśmy pięć zaciętych biegów, każdy dał z siebie wszystko, a wygrał:
Klasa OMEGA
1 miejsce – NURZYK II – st. Grzegorz Bitner
2 miejsce – POL 70 – st. Maciej Dygas
3 miejsce- ALKA – st. Grzegorz Steciąg
No a potem w/g kolejności : KAZARKA, SŁONKA, MIRADOR, KURKA WODNA, MISTRAL.
W śród kabin – przedostatnim był nasz sympatyczny kolega Jurek Lisiewicz na FREGACIE, a drugim również sympatyczny (choć nie przywiózł Gosi) kolega Zygmunt Bednarz.
Przy pochmurnym niebie i przy zmiennych wiatrach (jak zwykle), pościgaliśmy się w pierwszych w sezonie regatach, regatach o PUCHAR KAZARKI. Było jak zwykle bardzo przyjemnie, bez większych zgrzytów i żadnych protestów. Świadczy to tylko o naszej wysokiej kulturze żeglarskiej, oraz o tym, że wolimy się bawić niż wygrywać „ za wszelką cenę”. Szkoda tylko, że reprezentacja żeglarzy z innych klubów była tak niewielka, ale za to dopisała obecność młodzieży, a to zawsze cieszy. Rozegraliśmy pięć zaciętych biegów, każdy dał z siebie wszystko, a wygrał:
Klasa OMEGA
1 miejsce – NURZYK II – st. Grzegorz Bitner
2 miejsce – POL 70 – st. Maciej Dygas
3 miejsce- ALKA – st. Grzegorz Steciąg
No a potem w/g kolejności : KAZARKA, SŁONKA, MIRADOR, KURKA WODNA, MISTRAL.
W śród kabin – przedostatnim był nasz sympatyczny kolega Jurek Lisiewicz na FREGACIE, a drugim również sympatyczny (choć nie przywiózł Gosi) kolega Zygmunt Bednarz.